niedziela, 11 sierpnia 2013

"Copacabana" 2010

Oceniamy siebie wzajemnie, szufladkujemy, dzielimy na obozy i pod. Szukamy wspólnego języka z ludźmi, którzy w jakiś sposób nas pociągają, z którymi czujemy pokrewieństwo dusz. Przyciągamy podobieństwem, odpychamy tym, czym wydaje nam się, że się różnimy. Z łatwością przylepiamy łatki, segregujemy na zdolniejszych i zapatrzonych w schematy, wolnych od przymusu i zaprasowanych w kancik, burżujów i ochlapusów, na lepszych i chyba jednak gorszych. Raz jesteśmy po jednej stronie, raz ustawiają nas tam inni. Czasem musimy się nastarać, by wyprowadzić kogoś z błędu zaszeregowania, chociaż tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia ani dla naszego życia, ani tym bardziej dla tego drugiego. To jedno, co przyszło mi do głowy przy muzyce kończącej spotkanie z przeżyciami pewnej Francuski, zbliżającej się bardziej do pięćdziesiątki niż by tego sama chciała;).


Drugie to relacja między córką a matką. Ciężko tym naszym dzieciom uwolnić się od nas. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakie piętno naszej osobowości odcisnęliśmy na naszych dzieciach, jak "spaczyliśmy" je naszym sposobem przeżywania i myślenia. A jeśli nasze dziecko dąży do bardziej poukładanego życia i odcina się jak umie od naszego chaosu, nadmiaru bodźców, sposobów chłonięcia wrażeń, umiejętności i talentów... Chce inaczej rozumianej normalności, inaczej odczuwanego porządku i zaznaczenia swego miejsca w świecie.
To i tak dalej jest naszym dzieckiem... ;P

Rozumiem Babou - główną bohaterkę, choć życzyłabym jej, by nie pogubiła niektórych bratków w pośpiechu podróżnym...

Na moją Brazylię też kiedyś przyjdzie czas...:)

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Może nie są to oskarowe filmy, ale jest w nich coś, co mi się podoba. I nawet przy ich słabościach inspirują do myślenia:)
      Szukam ich na kino pecetowiec, może masz Gwiezdna jakiś namiar na inne kina online?

      Usuń
    2. nie oglądam na kompie żadnych filmów, bo ja się muszę "uwalić" na sofie, obłożyć poduchami, kocykami i mężem, a że oboje nie lubimy małych monitorów (mąż co prawda zastanawia się nad zmianą telewizora 47" na coś większego, ale ściany zaczyna brakować ;D) to tylko chłopcy oglądają ekino...

      Usuń