niedziela, 21 lipca 2013

Sprawa półkuli lewej

Dogłębnie pobieżne przejrzenie światowych zasobów intelektualnych dało mi do myślenia na temat moich problemów z myśleniem globalnym. A więc to tak, to sprawka niedowartościowania lewej półkuli mózgowej. To stąd umiejętność zrobienia bałaganu z niczego, perfekcjonizm, wręcz sadyzm dla siebie i innych, w dopracowaniu konkretów i trudność w nauce języków obcych.

Połóżcie się na podłodze i popatrzcie na pokój odchylając głowę do tyłu. Spróbujcie sobie wyobrazić, że taka jest właśnie rzeczywistość, lampa zamienia się w stolik, a ściana nad drzwiami w wysoki próg. Niby jest na czym zjeść i gdzie się położyć. I wszystko pod ręką. I z pewnością w alternatywnym świecie to norma.

Tak właśnie wygląda moje życie. Niby wszystko jest, a jakieś takie poprzekręcane do góry plecami.

Zadanie na dziś, może jutro rano: jak uaktywnić lewą część mojego mózgu, by wszystko trafiło na swoje miejsce.


2 komentarze:

  1. Dobrze, zacznę od zaraz:) a co potem?;) fajnie by było leniwie w parze;P, no, ale Czeniek musiałby wrócić...
    Fajnie jest znowu, wiesz Kasiu?:)

    OdpowiedzUsuń